Stanowimy jedność – nasze myśli mogą wywoływać określone emocje, prowadzić do określonych zachowań, ale równocześnie nasze zachowania mają wpływ na nasze emocje finalnie mogą modyfikować nasze myślenie. Z tej dosyć oczywistej prawdy, jeśli poddamy ją bardziej szczegółowej refleksji, mogą wynikać ciekawe wnioski dla naszych sposobów radzenia sobie z nadmiernym stresem.
Jeżeli nasze myśli, emocje i zachowanie są ze sobą ściśle powiązane, to oddziałując na jeden obszar mamy możliwość wpływu na pozostałe. Naszą pracę antystresową możemy zacząć w dowolnym miejscu „trójkąta”; jeśli pracujemy długofalowo- najlepiej w miejscu, które jest najbardziej problematyczne. Natomiast w przypadku, kiedy chcemy w miarę szybko poradzić sobie ze stresem, warto oprzeć się na obszarze najmniej „zainfekowanym”, najmocniejszym i poprzez niego spróbować oddziaływać na pozostałe.
Praca w obszarze myśli:
Podstawowym czynnikiem wyzwalającym pełną reakcję stresową na poziomie neuronalnym jest interpretacja sytuacji jako zagrażającej. Jest ona zazwyczaj nieświadoma, przebiega w obrębie struktur mózgowych a u podłoża takiej interpretacji mogą leżeć zarówno nasze poprzednie doświadczenia jak i wyobrażenia co do natury sytuacji. Często również w sposób świadomy odbieramy dane okoliczności jako zagrażające, choć wcale nie muszą takie być. Np. najczęściej wskazywanymi tego typu zdarzeniami są wystąpienie publiczne czy egzamin. Jest wiele myśli, które prowadzą do postrzegania sytuacji jako zagrażającej. Można do nich zaliczyć np. tzw. myślenie katastroficzne– zaczynamy wymyślać najgorsze scenariusze i traktować je jako pewnik. Każdy z nas filtruje rzeczywistość przez system wewnętrznych przekonań na temat świata, rządzących w nim reguł, nas samych. Część z tych przekonań może działać niczym mocne więzy, które hamują nasze działania lub prowadzą do negatywnych wyników potwierdzających nasze przekonania ( tzw. samospełniające się przepowiednie, np. jestem beznadziejnym prezenterem ; nie potrafię przeprowadzić interesującej prezentacji). Negatywne myśli i interpretacja rzeczywistości jako zagrażającej wywołuje negatywne uczucia, napięcie mięśni i następnie rozwija się cała reakcja stresowa.
Antystresowe działania w obrębie naszych myśli to:
- dialog wewnętrzny, kwestionowanie naszych nieracjonalnych wyobrażeń, przewidywań katastrof, generalizowania,
- śledzenie i praca nad negatywnymi, samo ograniczającymi przekonaniami,
- myślenie pozytywne; mocno obśmiane, jednak… optymistom żyje się weselej i szczęśliwiej.
Praca w obszarze emocji:
Przede wszystkim praca z emocjami zaczyna się od ich zauważania i nazywania, gdyż emocje są istotnym sygnalizatorem potrzeb wewnętrznych. Zastanów się, o czym chcą ci „powiedzieć”, np. odczuwanie lęku to zazwyczaj informacja o zagrożeniu, złość pojawia się w sytuacji naruszenia granic, niesprawiedliwości, niemożności osiągnięcia tego, co się chce lub potrzebuje; smutek może pojawiać się, kiedy nasze poczucie wartości jest zagrożone lub kiedy nie zaspokajamy swoich potrzeb.
To są tylko przykłady – to ty sam musisz „odgadnąć” swój specyficzny język uczuć. Przede wszystkim nie osądzaj siebie ( „nie wolno mi tego odczuwać”), naucz się dawać upust emocjom w bezpiecznych okolicznościach. Dzięki temu rozładujesz wewnętrzne napięcie.
Spróbuj nauczyć się wybaczać. Jeśli to będzie możliwe. Wybaczenie krzywd i przewinień własnych i innych osób ma niesamowitą siłę uwalniającą od przeszłości i dającą poczucie wolności.
Praca w obszarze zachowań:
Badania wskazują, że nasz mózg odbiera uśmiechnięte usta jako pozytywny sygnał niezależnie od stanu faktycznego… więc..
- Wyprostuj się, uśmiechnij, weź głęboki oddech,
- Bądź świadomy swojego ciała – obserwuj napięcia, naucz się je rozluźniać poprzez pracę z pogłębionym oddechem i relaksację mięśni,
- Włącz ruch i wysiłek fizyczny, to m.in. stymuluje to wydzielania endorfin, pomaga usunąć „nie zużytą” adrenalinę,
- Zrób „rachunek sumienia” związany z tym, co i kiedy jesz i pijesz, ile śpisz w ciągu doby. Nie zdajemy sobie na co dzień sprawy jak silnym stresorem dla naszego organizmu może być niezdrowy tryb życia,
- Zwróć uwagę na swoje nawyki, jeśli chodzi o mówienie – unikaj „pasywnego” mówienia: muszę, powinienem. To daje poczucie braku wyboru i braku kontroli nad życiem. Zacznij mówić „chcę”, „decyduję się”, „wybieram”…
Obawiam się, że mój artykuł jest niedoskonały.., jednak decyduję się go zamieścić, gdyż wierzę, że zawiera kilka istotnych treści, które mogą komuś pomóc. Tak jak kiedyś mnie pomogły w świadomy i systematyczny sposób pracować nad swoim własnym nadmiernym stresem. Pomimo niepewności uśmiecham się więc, prostuję, biorę głęboki wdech i naciskam „zapisz”J
Autor: Danuta Mirek
Comments